Stracony dla świata! |
||
Od listopada 2002 roku kolekcjonuję meteoryty i fascynacji mojej nie widać końca Swoje pierwsze meteoryty kupiłem we wrześniu 2002 roku od Szymona Kozłowskiego, były to El Hammami (płytka o wadze 2,6 g) i Sikhote-Alin (tzw. szrapnel 33,4 g). Większość okazów w moim zbiorze została „upolowana” w Internecie, część kupiłem od krajowych i zagranicznych dealerów (ASPMet – Andrzej S. Pilski, PolandMet – Marcin Cimała, Tomasz Jakubowski, Mirko Graul, Martin Altman, G&A Hupe, Eduardo Jawerbaum ...) oraz na giełdach minerałów. Moim „pierwszym kontaktem” z meteorytami był Paweł Żochowski, on też zabrał mnie na moją pierwszą wyprawę poszukiwawczą pod Pułtusk. Nic wtedy nie znaleźliśmy, ale nie zniechęciło mnie to, a wręcz przeciwnie! Po wielu próbach w końcu znalazłem własny meteoryt – ale było to w dalekich krajach. W Polsce byłem pod Łowiczem, Pułtuskiem i Moraskiem koło Poznania, ale nic do tej pory tam nie trafiłem. W Warszawie, gdzie mieszkam, na 99,9% na trasie dom-praca ich nie ma ale mimo wszystko nie ustaję w wysiłkach. Strony te robię m.in. w celu prezentacji mojego zbioru. W miarę jego powiększania zamierzam równocześnie wzbogacać je w wiele interesujących i pożytecznych informacji, a także poprawić ich funkcjonalność Zawartość tych stron raczej nie jest adresowana do „siedzących” w temacie, ale do „początkujących”, którzy szukając w Internecie informacji o meteorytach tu trafili. Nie da się ogarnąć tematu w jednym miejscu, ale niech te strony posłużą jako punkt startowy do podróży w świat (internetowy) „kamieni z nieba”.
Jest niemal pewne, że wkradło się tu wiele błędów i niejednoznaczności! Drogi Gościu, jeśli masz uwagi i sugestie, pisz do mnie. |
||
Kontakt: e-mail |
||
|
||
Jestem członkiem PTMet od września 2004 roku |
||
Polskie Towarzystwo Meteorytowe (PTMet, Polish Meteoritical Society) powołane zostało do życia przez grupę zapalonych poszukiwaczy i kolekcjonerów meteorytów w kwietniu 2002 roku podczas IV Pikniku Meteorytowego odbywającego się w Guciowie. Członkami PTM są zarówno naukowcy, jak i amatorzy; kolekcjonerzy i dealerzy, poszukiwacze i badacze. Szerokie spektrum motywacji i stopień zaangażowania czyni to gremium Towarzystwem ludzi „pozytywnie zakręconych”. Odznaka Towarzystwa przedstawia bolid, w ogonie którego wkomponowano napis „MeteoriteClub”. Odznaka jest wykonana ze złota, a głowę bolidu wykonano z meteorytu Gibeon (!). Pomysłodawcą i twórcą odznaki jest Sławomir Derecki. |
||
Historia mojego pierwszego meteorytu jest właściwie klasyczna |
||
Skończyłem astronomię i o meteorytach co nieco wiedziałem (!), ale na myśl mi nie przyszło, że mogą być one dostępne dla prywatnych kolekcjonerów. Gdzieś na jesieni 2002 roku, na jakiejś giełdzie minerałów zobaczyłem w sprzedaży płytki meteorytu Morasko, pomyślałem sobie, że byłoby niesamowite mieć własny „kawałek Kosmosu” w postaci meteorytu. Powiedziałem mojej żonie, że rzucę palenie, a za kasę zaoszczędzoną na fajkach będę kupował sobie meteoryty. Wszedłem do internetu i na hasło „sprzedam meteoryt” trafiłem na strony Szymona Kozłowskiego do jego sklepiku. Nie miałem wtedy pojęcia o cenach meteorytów i „co się kolekcjonuje”?! Kupiłem więc małą płytkę El Hammami i ładny szrapnel Sikhote-Alin. Niecierpliwie czekałem na przesyłkę. Gdy dostałem awizo w te pędy poleciałem na pocztę. Po odejściu od okienka z oczekiwaną paczuszką, wyszedłem na ulicę i pomyślałem, że nie wytrzymam z otwarciem paczki, muszę to zrobić tu i teraz. Postanowiłem dać sobie więcej czasu na tę „historyczną chwilę” i miast iść w kierunku najbliższego przystanku zacząłem iść na strzałę przez blokowisko do przystanku dalej. Idąc wolnym krokiem w kierunku który wydawał mi się właściwy (o tym dalej) otworzyłem paczuszkę, a tam w dwóch woreczkach leżały moje skarby! Gdy je wyjąłem z tych woreczków i „dotknąłem” doświadczyłem jakiś mistycznych uczuć – miałem w ręku materię z Kosmosu – cholernie miłe i nieopisywalne uczucie. Co do blokowiska – tak mną wtedy zakręciło, że gdy osłabło już uczucie fascynacji, rozejrzałem się wokół i pomyślałem, co to za bloki, gdzie ja jestem, w którą stronę do przystanku – trochę czasu zajął mi „powrót na Ziemię”.
Złapałem bakcyla na całego. Z następnymi meteorytami to już poszło z górki, ale do dziś, każdemu z nowo nabytych/znalezionych meteorytów towarzyszy to samo uczucie obcowania z czymś wyjątkowym i fascynującym. Miłe! Tę płytkę El Hammami i szrapnel Sikhota mam do dziś. A palenia to nie rzuciłem . Palę i kolekcjonuję – dwa w jednym |
||
© |
||
Wszystko co jest na tych stronach (teksty, obrazki i pliki) można cytować i wykorzystywać bez żadnych ograniczeń. Oczywiście wypadałoby podać źródło. All elements from these websites (text, images and files) may be downloaded and used with no limitations and no restrictions. Nevertheless, it would be nice if you could mention about the source of aforementioned items.
Strona jest w trakcie tworzenie, więc proszę o cierpliwość i wyrozumiałość. Pzdr Woreczko Warning: above address is made available only for private communications and I don't want to receive any advertisements, offers and other bulk mailings. Sending such things to the above address you authorize me to place your addresses on any available blacklists and blocking them everywhere and every time. Sending mail to the above address you authorize me to make your message publicly available. |
||
Page since: 2015-10-09
Woreczko Meteorites 2002–2022 © Jan Woreczko & Wadi (Polityka prywatności) | Page update: 2022-04-29 22:04 |